Zbliża się czas tegorocznych obchodów Tsiknopempti. Grille będą płonąć... dosłownie i w przenośni.
Jednakże „Tsiknopempti” nie jest wyłącznie greckim zwyczajem. Na przykład w niektórych rejonach południowych Niemiec i Szwajcarii obchodzony jest Schmutziger Donnerstag („brudny” Czwartek).
Jest to czwartek przed Środą Popielcową, która dla katolików oznacza początek Wielkiego Postu. Czwartek był również ostatnim dniem uboju przed Wielkanocą i stanowił kolejną okazję do wystawnego ucztowania przed kościelnym nakazem powstrzymywania się od jedzenia mięsa. W przeszłości produkty mięsne można było konserwować tylko w ograniczonym zakresie w trakcie 40-dniowego postu. Zakaz spożycia mięsa obejmował również wszystkie produkty zwierzęce, takie jak jaja, mleko i smalec.
Termin „Schmotz” odnosi się zatem do tłuszczu. Tłuszcz pochodzący z uboju świń i gęsi był w czwartek w dużych ilościach, a ponieważ tego dnia pieczono również wypieki, pączki i naleśniki z tłuszczem były równie popularnymi potrawami w średniowieczu i cieszą się popularnością do dziś.
W podobny sposób lub w pewnych wariantach Tsiknopempti jest czczone także w innych krajach europejskich. Francuzi świętują Mardi Gras (Tłusty Wtorek). Dzień, w którym tradycyjnie jada się naleśniki z tłustymi potrawami.
W Hiszpanii odpowiednim dniem jest Jueves Lardero, a podobne tradycje obchodzone są w innych krajach zamieszkanych przez ludność chrześcijańską, na przykład w Polsce i na Węgrzech.
źródło: newsbomb