Komisja Praw Kobiet i Równouprawnienia (FEMM) Parlamentu Europejskiego, która pod koniec maja odwiedzi Cypr, odda głos kobietom, które w 1974 r. zostały zgwałcone, torturowane, straciły rodziny i przez dziesięciolecia zmagały się ze swoimi ranami. Stanie się to z inicjatywy europosła Loukasa Fourlasa (EPP).
Z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet Biuro Parlamentu Europejskiego na Cyprze zorganizowało dziś, w piątek, w Domu Unii Europejskiej w Nikozji konferencję prasową z udziałem cypryjskiego europosła Loukasa Fourlasa.
Podczas odprawy zwrócono uwagę na kwestię, która przez dziesięciolecia pozostawała w cieniu: nadużycia, jakich w 1974 r. dopuściła się armia turecka wobec Cypryjek. Matki, żony, siostry i córki osób zaginionych, uwięzionych i uchodźców doświadczyły horroru, straty i przemocy, ale ich głosy nie były tak słyszane, jak powinny. Jak donoszą źródła, ponad 800 kobiet zostało zgwałconych przez tureckich żołnierzy, a setki innych kobiet stracono, mimo że były nieuzbrojone.
Po raz pierwszy, z inicjatywy europosła Loukasa Fourlasa (EPP), Komisja Praw Kobiet i Równouprawnienia Parlamentu Europejskiego (FEMM) odwiedzi Cypr pod koniec maja, aby oddać głos tym kobietom. Celem jest zarejestrowanie ich zeznań i nagłośnienie tej zbrodni na szczeblu europejskim.
Jak stwierdzono na konferencji prasowej, Pan Fourlas, „w maju przyszłego roku, z mojej inicjatywy, Komitet FEMM będzie na Cyprze”.
„Będziemy słuchać kobiet, które przeżyły zbrodnie wojenne”. Ujawnimy prawdę. Platforma zostanie również udostępniona kobietom, które straciły lub zaginęły swoich mężów, dzieci, a także kobietom, które pozostały przy obronie Termopil w Karpazji i na innych okupowanych terenach. „Naszym celem jest udzielenie głosu kobietom, które padły ofiarą gwałtu, były torturowane, straciły rodziny i od dziesięcioleci zmagają się ze swoimi ranami” – dodała.
Z okazji jutrzejszego Międzynarodowego Dnia Kobiet cypryjski eurodeputowany powiedział, że chce zabrać głos w sprawie, która przez 50 lat od inwazji tureckiej pozostawała na marginesie, w sprawie kobiet, które zostały brutalnie uciszone, w sprawie kobiet z Cypru w 1974 r., które zamiast życia doświadczyły horroru, zamiast ochrony - okrucieństwa, które zamiast sprawiedliwości - zostały pogrążone w półwieczu milczenia.
„Ale ta cisza została przerwana. Tutaj. Dzisiaj. Zostali siłą wyciągnięci z domów i torturowani. Kilkoro z nich znajduje się na długiej liście osób zaginionych. Inne kobiety straciły mężów, ich dzieci zostały uwięzione na okupowanych terytoriach. „Do okropnych zbrodni Attili zalicza się gwałty na bezbronnych kobietach, które w najgorszy sposób poznały prawdziwe oblicze armii tureckiej” – dodał.
Ponad 800 kobiet, kontynuował Pan. Fourlasów zgwałcili żołnierze tureccy, setki innych zamordowano, mimo że byli nieuzbrojeni.
„Nie możemy zapomnieć”. Nie możemy pozwolić, aby zbrodnie Turcji poszły w zapomnienie. Dziewczęta w wieku 12, 13, 14 lat, będące jeszcze dziećmi, zostały zgwałcone i na zawsze pozostawiły po sobie blizny. Kobiety były zmuszane do rodzenia dzieci swoich gwałcicieli. Inne poddały się przymusowym aborcjom, bojąc się stygmatyzacji społecznej. A co z tymi, którzy pozostali? Cichy. Z poranionymi ciałami i duszami pełnymi ran. I można się zastanawiać, dlaczego przez tyle lat panowała ogłuszająca cisza? Ponieważ zbrodnia ta była tak okropna, że nawet historia nie odważyła się o niej napisać. Ponieważ kobiety same dźwigały wstyd z powodu popełnienia przestępstwa, które nie było ich winą. „Ponieważ społeczeństwo nie przyjęło ich i nie zapewniło im ochrony” – dodał.
Jednak wstyd nie jest dla nich ciężarem – zauważa cypryjski europoseł, podkreślając, że ciężar ten ciąży na sprawcach.
„To ciąży na Turcji, która 50 lat później nie została pociągnięta do odpowiedzialności za swoje okrucieństwa”. Te kobiety nie miały żadnej ochrony, żadnej litości przed okrucieństwami wojny. Ponieważ gwałt był bronią wojenną. Ponieważ przemoc nie była przypadkowymi stratami, ale częścią strategii terroru stosowanej przez Attylę, mającej na celu zmuszenie rodzin do opuszczenia domów. Ponieważ Turcja nie tylko dokonała inwazji na inne terytoria. Wtargnęło do ciał. Wtargnęło do dusz. Wtargnęło do ludzkiego życia i je zniszczyło. A 50 lat później domagamy się tego, co oczywiste: uznania, sprawiedliwości, pamięci” – zauważył.
Loukas Fourlas dodał, że jako członek Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia (FEMM) Parlamentu Europejskiego oraz sprawozdawca pomocniczy Sprawozdania na temat równości płci 2025, ma obowiązek zwrócić uwagę na ten mroczny rozdział.
„I nie przestanę, dopóki Europa nie wysłucha, nie uzna i nie zażąda rozliczenia od odpowiedzialnych”. W maju przyszłego roku, z mojej inicjatywy, komisja FEMM będzie na Cyprze. Usłyszymy wypowiedzi kobiet, które przeżyły zbrodnie wojenne. Ujawnimy prawdę. „Platforma zostanie również udostępniona kobietom, które straciły lub zaginęły swoich mężów, dzieci, a także kobietom, które pozostały przy obronie Termopil w Karpazji i na innych okupowanych terenach” – dodał.
Naszym celem, dodała, „jest dać głos kobietom, które zostały zgwałcone, torturowane, straciły rodziny i zmagają się ze swoimi ranami od dziesięcioleci”. Wysłuchamy ich zeznań, zarejestrujemy zbrodnię i umieścimy ją w centrum europejskiego dialogu”.
Cypryjski eurodeputowany powiedział, że nadszedł czas, aby Europa oficjalnie uznała okropności, jakich doświadczyli, domagała się sprawiedliwości i zapewniła, że takie okrucieństwa nigdy się nie powtórzą.
„Pięćdziesiąt lat później milczenie nie jest już opcją. Prawda musi zostać usłyszana. Kobiety na Cyprze muszą zostać uniewinnione. Ponieważ te kobiety nie są liczbami. „Są to żony, córki, matki, babcie” – zauważył.
„To Cypr krwawi od pięćdziesięciu lat. My także musimy pamiętać. Nie pozwólmy, by o nich zapomniano. Ponieważ cisza się skończyła. „Ponieważ 50 lat później wołamy za tych, którzy nigdy nie mogli wołać” – podsumował.
źródło: KYPE