Według sekretarza generalnego PASYNO, Savvasa Iacovou, pielęgniarki spotkały się nawet z szefem policji, aby państwo mogło podjąć działania za pośrednictwem władzy wykonawczej i ustawodawczej w celu uniknięcia przypadków przemocy wobec pracowników służby zdrowia. Zaznaczył on, że niestety do tej pory nic nie zrobiono. Przedstawiciel środowiska pielęgniarskiego PASYDY powiedział z kolei, że apelują o wdrożenie stosownych decyzji.
Personel pielęgniarski pracujący w dziale segregacji pacjentów Oddziału Ratunkowego (AEDT) Szpitala Ogólnego w Larnace spontanicznie wstrzymał pracę między godziną 9 a 10 rano, wyrażając swój protest w związku z wczorajszym incydentem przemocy słownej wobec kolegi. Jednocześnie policja potwierdziła, że podczas incydentu obrażono również jednego funkcjonariusza policji.
W swoich oświadczeniach podczas spontanicznego zatrzymania pracy Pan Iakovou powiedział również, że odbyli spotkania z Dyrekcją OKYpY, otrzymując zapewnienia, że spróbują rozwiązać problem, jednak zauważył, że „wydaje się, że nie mogą tego zrobić sami lub do tej pory nie było to możliwe”.
Nawiązał do wczorajszego incydentu, mówiąc, że dziś rano w przestrzeni poza szpitalem, w kontenerze zbudowanym z powodu remontu pomieszczenia, bez wyjścia ewakuacyjnego, pacjent i dwóch jego towarzyszy zaatakowali słownie funkcjonariusza w obszarze segregacji pacjentów.
„Nie było wyjścia, nie było mowy o tym, żeby odszedł, nie było mowy o czekaniu, tylko o złej komunikacji”. „Tego incydentu nie można było uniknąć i mimo interwencji policji, ofiarą okazał się ostatecznie sam policjant, który w danej chwili nie potrafił sobie poradzić” – powiedział.
Według Sekretarza Generalnego PASYNO „policjantka nie złożyła dotychczas żadnej skargi”, a odnośnie policjantki powiedział, że „po incydencie nie była w stanie wrócić do pracy i wykonywać swoich obowiązków”.
Ponadto Oddział Pielęgniarstwa Ogólnego PASYDY przeprowadził wizytę na miejscu w Larnaka Emergency Medical Service i szczegółowo omówił z pielęgniarkami kwestie bezpieczeństwa, z jakimi się borykają. Po raz kolejny apeluje o zapewnienie ochrony personelowi TAEP.
Pielęgniarz Andronikos Andronikou, przedstawiciel oddziału pielęgniarskiego PASYDY, oświadczył ze swojej strony, że podejmują spontaniczne kroki w celu wstrzymania pracy, „ponieważ to samo dzieje się od lat”. „Zauważamy, że jesteśmy obecni w tym samym dziele. „To nie jest pierwszy taki incydent. Zdarza się to we wszystkich szpitalach. Podjęto już wiele decyzji w tej sprawie, ale żadna z nich nie została wdrożona” – powiedział.
Zaznaczył, że chcą, aby decyzje zostały wdrożone. „Chcemy, aby osoby, które prowokują do podejmowania tego typu gwałtownych decyzji wobec personelu pracującego w sektorze ochrony zdrowia, zostały odpowiednio ukarane zgodnie z prawem” – powiedział, zaznaczając, że nie domagają się niczego więcej niż możliwości pracy w bezpiecznym środowisku.
źródło: KYPE