W najbliższy poniedziałek, 24 lipca, od godz. 7 rano odbędzie się 5-godzinny strajk przewoźników klasy A wszystkich kategorii pojazdów, które są zobowiązane do korzystania z tachografów.
Decyzja zarządów oddziałów Związku o podjęciu dynamicznych działań została potwierdzona i poparta podczas wczorajszego Pancypryjskiego Zgromadzenia Ogólnego Transportowców A. Celem jest wywarcie presji na osoby odpowiedzialne za problemy wynikające z użytkowania tachografów.
Zgodnie z komunikatem POVEK protesty odbędą się w portach Limassol i Larnaka, kamieniołomach i cementowni.
Jak już wspomniano, będą to pokojowe demonstracje powstrzymania się od pracy i nie utrudnią ruchu drogowego reszcie świata.
Związek w swoim komunikacie stwierdza, że podstawowym problemem są czasy, które na mocy Ustawy każdy przewoźnik zobowiązany jest wdrożyć, a których nie da się osiągnąć ze względu na nowe trudne warunki, jakie stworzyła ostatnio kwestia ruchu drogowego.
Należy zauważyć, że godziny, które są ograniczone w takim stopniu ze względu na tachografy i godziny, w których firmy kontraktowe działają w portach, nie są dostosowane do możliwości kierowców w zakresie korzystania z pojazdów, co powoduje dodatkowe obciążenie czasu pracy kierowców.
Oprócz kwestii tachografów, przewoźnicy zgłaszają również inne problemy, takie jak nadzór policyjny i skargi, jakie otrzymują w związku z błędami, które sami przewoźnicy wskazują właściwym ministerstwom w celu ich rozwiązania.
Podsumowując, Przewoźnicy domagają się zmiany przepisów dotyczących wysokości i długości ciężarówek oraz zwolnienia z obowiązku instalowania belek ochronnych na bokach korpusów miechów.
źródło: KYPE