Wielkanoc bez Roberta Powella, Franco Zeffirellego i „Jezusa z Nazaretu” to nie Wielkanoc!
I z pewnością istnieje dobry powód, dla którego ten przełomowy serial jest odtwarzany i odtwarzany co roku, wychowując kolejne pokolenia widzów.
Klasyczny dodatek do Wielkiego Tygodnia, największej produkcji religijnej, jaka kiedykolwiek powstała dla telewizji, która jest odtwarzana w naszych telewizorach, tak jakby jego legendy nie można było zaspokoić tyloma ciągłymi powtórkami!
Imponujący kinowo i dramatycznie dramatyczny serial urzeka nawet niewierzących swoimi interpretacjami i przedstawieniem boskiego dramatu, tworząc przytłaczającą atmosferę, która będzie podążać za tobą na zawsze.
Jakby nie minął dzień od 27 marca 1977 roku, kiedy to po raz pierwszy został zaprezentowany we włoskiej telewizji RAI 1 i dał ludzkości sceny z antologii. Zanim stał się najpopularniejszym programem telewizji wielkanocnej i nic nie mogło się mu przeciwstawić, „Jezus z Nazaretu” zdążył już ustanowić kilka rekordów oglądalności w krajach, w których był emitowany (m.in. ponad 90 milionów widzów w samych Stanach Zjednoczonych!). , czyli w czterech zakątkach świata, i o przywrócenie 16–18 milionów dolarów swojej produkcji.
Zobaczmy więc, czego jeszcze nie wiemy o tych 371 minutach, które zmieniły bieg telewizji i wyniosły Roberta Powella na tron jako najbardziej rozpoznawalnego Chrystusa wszechczasów.
Jak sprawić, by ekipa nie wzdrygała się przy każdym spotkaniu z nim na planie?
Rzadko w serialu aktorzy ucieleśniający Jezusa mrugają oczami. To był trik Zeffirellego, mający na celu zbudowanie wokół postaci wizualnej mistyki, która nie tylko wyróżniłaby go spośród wszystkich innych, ale także dodała mu nadludzkiego elementu. Dzieciątko Jezus w Świątyni mruga oczami tylko dwa razy, a dorosły Chrystus tylko raz w całej serii...
Zeffirelli do roli Jezusa chciał Dustina Hoffmana lub Ala Pacino. Miał na myśli Roberta Powella w imieniu Judasza!
W serialu bierze udział siedmiu zdobywców Oscara: Christopher Plummer (później go dostał), Laurence Olivier, Peter Ustinoff, Anne Bancroft, Anthony Quinn, Rod Steiger i Ernest Borgnine. Ale także sześciu nominowanych do Oscara: James Mason, Ian Holm, Ian Bannen, James Earl Jones, Valentina Cortese i Ralph Richardson.
Serial został zakazany w Egipcie, ponieważ przywódcy religijni nie docenili jego treści.
Peter O'Toole zapewnił sobie rolę Judasza, ale został zmuszony do opuszczenia produkcji z powodu choroby.
Nasz własny George Vogiatzis gra Josepha i widać, jak jego usta mówią po angielsku, chociaż jego głos ostatecznie dubbingował nieznany aktor. Niemniej jednak wyróżniał się wśród gwiazdorskiej obsady.
Zeffirelli chciał Marcello Mastroianniego do roli Piłata, ale obie strony nie dogadywały się finansowo. Ostatecznie jednak usprawiedliwiono go wyborem Roda Steigera, mówiąc, że jest „cudownym pilatesem”.
Scenarzysta oparł się głównie na Ewangelii Jana i zachował jak najwięcej dialogów wiernych oryginalnemu pismu Nowego Testamentu, pozostawiając nawet powiedzenia w języku aramejskim.
Robert Powell był tak podobny do przedstawienia Jezusa, że za każdym razem, gdy wychodził z pokoju testowego, wszyscy byli ukrzyżowani. Załoga nawet przeklinała i bluźniła na znak szacunku dla Jego twarzy!
Elizabeth Taylor bardzo chciała zagrać Marię Magdalenę, ale zamiast tego tę rolę przyjęła Anne Bancroft.
Zeffirelli chciał odtworzyć na szkle życie Jezusa w „ekumeniczny sposób”, serial telewizyjny, który doceniliby wszyscy, nawet niechrześcijanie. Dlatego zasięgnął opinii ekspertów z Watykanu, Szkoły Rabinicznej w Londynie i Szkoły Koranicznej z Maroka. Reżyser chciał, aby młody Jezus podczas uroczystości osiągnięcia pełnoletności religijnej przeczytał fragment z Pięcioksięgu, ale mały nie radził sobie dobrze w języku hebrajskim, więc w ostatniej chwili zastąpiono je angielskim.
Jeśli chodzi o pomysł stworzenia serialu telewizyjnego, który wiernie odtworzy życie Jezusa według czterech Ewangelii, był to pomysł papieża Pawła VI.
Robert Powell przyznał, że przed wystąpieniem w serialu miał niewiele wspólnego z religią. Potem oczywiście wszystko się zmieniło, ponieważ Powella w jakiś sposób „nawiedzała” ta rola…
Oczywiście telewizja Chrystus przeżyła falę oburzenia ze strony grup chrześcijańskich, ponieważ żył „przesiąknięty grzechem” ze swoją partnerką, tancerką. I tak, aby uniknąć krytyki życia w odosobnieniu, para pobrała się w pośpiechu przed rozpoczęciem zdjęć do serialu.
Kiedy miała być kręcona kultowa scena ukrzyżowania, Powell przez dwanaście dni surowego postu wyglądał jak szkielet. W dniach, w których kręcono Ukrzyżowanie, było przenikliwie zimno. Dlatego podczas przerw w warsztacie zamiast podnosić Powella z krzyża, owinęli go kocem i zaopatrzyli w papierosy i brandy.
Choć nigdy się do tego nie przyznał, „Jezus z Nazaretu” zainspirował Monty Pythona do stworzenia własnej spartańskiej wersji, niepowtarzalnego „Życia Briana” (1979). Serial Zeffirellego pozostawił nienaruszone plany zdjęciowe w Maroku i Tunezji, które ostatecznie zostały wykorzystane przez potężnego Brytyjczyka w ich filmie…