Podczas dzisiejszej sesji Parlamentarna Komisja ds. Uchodźców została poinformowana o kwestiach dotyczących osób uwięzionych w ocenie programu przesiedleń w okupowanych wioskach na Cyprze oraz o nowych zachętach do przesiedlania nowych par na okupowanych obszarach.
W swoich wypowiedziach po zakończeniu sesji Komisarz Kancelarii Prezydenta Fotis Fotiou poinformował, że poinformował Komisję ds. Uchodźców Sejmu, że w tym roku niestety władze okupacyjne powtórzyły tę samą taktykę „w odniesieniu do listy nauczycieli, którą wysłaliśmy, aby uczyć w naszych szkołach w Rizokarpasos”.
„W tym roku także mieliśmy dwa przypadki z listy, które zostały odrzucone, i kolejny przypadek od dotychczasowej kadry pedagogicznej. Niedawno odwiedziłam te szkoły i myślę, że – oczywiście w trudnych okolicznościach – staramy się zapewnić tamtejszym dzieciom edukację na wysokim poziomie. Mamy obecnie około 45 dzieci w przedszkolu, szkole podstawowej i gimnazjum, a jeśli chodzi o zaplecze budowlane i wyposażenie, myślę, że jesteśmy na dobrej drodze do przeprowadzenia pewnych napraw, pomimo trudnych procedur, których musimy przestrzegać”, powiedział. w dodatku.
Jeśli chodzi o plan przesiedleń dla młodych małżeństw do wiosek, w których żyją uwięzione, p. Fotiou powiedziała, że ten plan już obowiązuje „i w zasadzie przyznawany jest młodym parom do 45. roku życia i obejmuje różne świadczenia, takie jak pomoc na cele mieszkaniowe dla rodziny lub pary, od 10 do 15 tys., w zależności od niezależnie od tego, czy mają dzieci, czy nie, udzielana jest pomoc w wysokości około 2 tys. na zakup sprzętu AGD i innych doraźnych potrzeb oraz kolejna jednorazowa pomoc, która zostanie wypłacona rodzinom, gdy tylko zadomowią się w nich w celu rehabilitacji zawodowej”.
„Celem planu jest oczywiście przyciągnięcie młodych par, szczególnie w odniesieniu do naszych wiosek w Karpazji, ponieważ tam wiadomo, że jest szkoła i chcemy tę szkołę wzmocnić. Chcemy, żeby było mocne, działało prawidłowo i bezpiecznie, to wychodzi z założenia, że musimy mieć uczniów. Jest kilka wniosków, które zostały już złożone w tych dniach. Oczekujemy więcej i życzeniem wszystkich jest, aby jak najwięcej naszych rodaków ubiegało się o przesiedlenie” – dodał.
Wspomniał również, że „plan naprawy domów naszych osieroconych osób został ukończony i obecnie pracujemy nad nowym planem, który będzie dotyczył również nowych par naszych osieroconych osób, które już tam mieszkają, aby zapewnić dalszą pomoc w celu wsparcia im te trudne dni”.
„Oczywiście, że są problemy. Kiedy jest okupacja, pojawiają się problemy i czasami próbujemy je rozwiązać z dala od opinii publicznej, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że dyskutując o nich, możemy stworzyć więcej problemów dla naszych jeńców. Dlatego są problemy, które wymagają natychmiastowego zaangażowania służb, tak jak mieliśmy przy mianowaniu pielęgniarki, bo takiej instytucji chcieliśmy i z powodzeniem działa ona w Karpazji, a teraz chcemy, żeby wystartowała w Maronickim także na wsiach” – dodał.
Pan Fotiou przesłała wiadomość, że „poprzez zintegrowany plan, który mamy, wspieramy naszych uwięzionych ludzi i wspieramy nowe pary”.
„Chcemy, aby pozostali w swoich wioskach, a przede wszystkim chcemy, aby nasze szkoły funkcjonowały i nadal działały prawidłowo, ponieważ rozumiecie, że szkoła historyczna, taka jak ta w Rizokarpasos, musi działać skutecznie, zwłaszcza pod względem edukacyjnym, biorąc pod uwagę biorąc pod uwagę wszystkie ograniczenia, jakie mamy” – powiedział.
W odpowiedzi na powiązane pytanie p. Fotiou powiedziała, że w zasadzie na podstawie decyzji Rady Ministrów w sprawie planu, wniosków, które zostały złożone jakiś czas temu, potrzebny będzie proces składania wniosku, ale liczy się czas.
„W związku z tym wnioski te zostaną rozpatrzone na podstawie nowego planu zapewnienia zachęt. Mamy do tej pory rozpatrzone wnioski, około 100 i zdajesz sobie sprawę, że większość z nich wynika również z odległości od wiosek maronickich. Niedawno zainteresowała nas pewna rodzina z szóstką dzieci, która, gdy tam pójdą, będzie miała dzieci w wieku, który powinien uczęszczać do szkoły” – zauważył.
Na pytanie, czy istnieje jakiś mechanizm kontroli przyznawania dodatków, p. Fotiou stwierdziła, że dotyczy to drugiego zatwierdzonego planu i chodzi właśnie o sprawdzenie, czy świadczenia te są udzielane tam, gdzie powinny i czy określone warunki, które należy spełnić, zostały odpowiednio spełnione.
Przewodniczący Komitetu ds. Uchodźców
Przewodnicząca Komisji ds. Uchodźców Parlamentu Skevi Koutra Koukuma w swoich oświadczeniach stwierdziła, że ponownie omówiono różne istniejące problemy i odniosła się do dużych opóźnień zaobserwowanych w rozpatrywaniu wniosków o przesiedlenie.
„Przesiedlona rodzina musi pozostać co najmniej rok, po czym można rozpocząć rozpatrywanie jej wniosku. Niestety, opóźnienia w rozpatrywaniu wniosków są duże. W niektórych przypadkach mogą nawet osiągnąć jeden rok. Czyli w sumie ktoś musi zostać tam prawie 2 lata, żeby móc skorzystać z jakiegokolwiek wsparcia i praw, jakie przysługują przesiedleńcom” – dodał.
Stwierdził również, że na rozpatrzenie czeka około 150 wniosków, z czego 20 to wnioski dotyczące obszaru Rizokarpasos i Agia Triada.
„Będziemy wytrwali i zobaczymy, w jakim stopniu procedury zostaną uproszczone, bo mogą twierdzić, że ktoś, kto złożył wniosek, może teraz przyjechać i to powtórzyć, ale państwo rozumiecie, że ludzie, którzy żyją na okupowanych terytoriach, nie są łatwymi ludźmi, co jest przede wszystkim dużą wieku, aby ponownie przyjechali na wolne obszary i przystąpili do nowych wniosków i nowych procedur” – dodał.
SM. Koukoumas powiedział również, że przed Komisją poruszono kwestię dodatku dla osób osieroconych, który obecnie wynosi 371 euro i kwota ta jest stała od 2007 r.
„Uważamy, że ten plan świadczeń powinien był zostać już ponownie oceniony i zmodyfikowany, a na pewno zwiększony” – powiedział.
Jeśli chodzi o różne plany mieszkaniowe dla osób przesiedlonych i osieroconych, pani M. Kukuma powiedział, że przyznano pewne dotacje osobom, które obecnie przebywają w pułapce, konieczne jest jednak wsparcie rodzin, które zdecydowały się na przesiedlenie.
„W obecnym stanie planów nikomu trudno z nich skorzystać, ale uważamy, że istnieje również ogromna potrzeba utrzymania domów, w których zginęli uwięzieni ludzie, i że jeśli nie zostaną one wykorzystane, jeśli zostaną nie są utrzymywane, aby dzieci uwięzionych ludzi mogły je odwiedzać, istnieje duże niebezpieczeństwo, że zostaną zabrani przez osadników i inne osoby, aby je zamieszkać. Z porozumienia zawartego, gdy Talat sprawował „zarząd” okupowanymi, tak aby nikt inny nie wchodził do domów umierających uwięzionych ludzi, udało nam się mieć tam domy, ale zdajesz sobie sprawę, że w pewnym momencie będą one bez żadnej konserwacji uznane za zburzone i oni je zburzą. Dlatego potrzebne jest pewne wsparcie, nie po to, aby dzieci uwięzionych miały domy letniskowe, ale dlatego, że istnieją krajowe powody, aby utrzymać te domy” – dodał.
Podczas dzisiejszej sesji pani M. W Koukouma wspomniano również o konieczności przyznania odpowiedniego sponsora uchodźcom, zgodnie z planami, które sprawdziły się w ostatnim okresie i umożliwiły uwięzionym lub przesiedlonym osobom zbudowanie domu i rozwiązanie ich problemów mieszkaniowych .
„Odniesiono się także do roli liderów społeczności, gdzie choć istnieją aktywne wspólnoty z mieszkańcami, to ich świadczenia i prawa są ograniczone, a z drugiej strony mają oni określone obowiązki, wydawanie zaświadczeń, sprawdzanie, czy osoby przesiedlone lub uwięzione mieszkają w swoich wioskach, dlatego należy inaczej ocenić tę władzę i tę odpowiedzialność, jaką na nich spoczywają, a nie uważać, że są to po prostu okupowane społeczności i nie potrzebują żadnego innego rodzaju wsparcia” – dodał.
Powiedział ponadto, że z zadowoleniem przyjęli fakt, że jest już pielęgniarka, „ale my od dawna prosiliśmy o powołanie pracownika socjalnego”.
„To właśnie w przypadku większości osób starszych, które tam przebywają, a także innych rodzin, niezbędny jest pracownik socjalny, który będzie w stanie im przewodzić i wspierać w ich codziennych problemach” – zauważył.
SM. Kukuma powiedział również, że poprosił o programy szkoleń i zatrudnienia dla uwięzionych, a nie tylko dzieci, ponieważ działają one w wolnych strefach celnych, aby zapewnić uwięzionym i rodzinom pewne wsparcie.
„Omawialiśmy także kwestię odszkodowań przyznanych przez Trybunał Praw Człowieka w Turcji. Odszkodowanie wynosi 60 mln zł i otrzymaliśmy informację, że proces tworzenia mechanizmu podziału tej kwoty pomiędzy uwięzione osoby jest już na ukończeniu” – dodał.
DISY
Poseł do parlamentu DISY Kyriakos Hatzigiannis w swoich oświadczeniach oświadczył, że z zadowoleniem przyjmuje fakt przedłożenia przez państwo nowego planu mieszkaniowego, „w którym oczekuje się, że spróbujemy zająć się podstawowymi prawami indywidualnymi osób uwięzionych i przesiedlonych z lub rozwiązać”.
„Poza tym jednak powinniśmy powiedzieć, że we wszystkich działaniach, które podejmujemy, we wszystkich działaniach, które podejmujemy, we wszystkich programach, które realizujemy, powinniśmy szukać wielkiej logiki. Najważniejsze pytanie, na które należy odpowiedzieć, brzmi: jaka przyszłość czeka zarówno naszych uwięzionych ludzi, jak i tych, którzy wracają, aby się przesiedlić?” – dodał.
Pan Hatzigiannis powiedział, że konieczna jest kompleksowa polityka dotycząca przyszłości uwięzionych.
„Element grecki zdecydowanie musi pozostać w Rizokarpasos, w Agia Triada. Nie da się tego jednak osiągnąć za pomocą samych programów, które nie mają wymiernego wpływu na zdolność uwięzionych i powracających jednostek do samodzielnego konkurowania, konkurowania i przetrwania. Państwo nie pozbawiło tego wszystkiego prawa poprzez świadczenia na wsparcie, jednak liczba naszych więźniów maleje, ludzie wracają na przesiedlenie, ale brakuje perspektywy jutra, nie ma pewności, że ich obecność będzie zapewniona w państwie także przyszłość” – podsumował.
źródło: KYPE