11-letnia dziewczynka z Paralimni przypomina nam o tym, o czym tak łatwo zapominamy, a co najważniejsze: przy odrobinie życzliwości nasz świat staje się jaśniejszy.
Magia dawania i empatii ożywa oczami małej dziewczynki z Paralimni.
Ta mała dziewczynka przyszła, aby przypomnieć nam, jak pięknie jest pomóc komuś znów się uśmiechnąć, poczuć się lepiej, zostać zbawionym, wyprostować się, dobrze się bawić i ewoluować. Zaśpiewaj mu piosenkę, patrząc w jego duszę, a nie w oczy. Daj mu pieszczotę wtedy, gdy najbardziej tego potrzebuje lub gdy w ogóle się tego nie spodziewa.
Gdy tylko mała Alexia Anastasiou usłyszała historię małego Kyriakosa z Liopetri, który choruje na raka i teraz walczy po raz drugi, uświadomiła sobie to i zaczęła robić sznurki do różańca z koralików, aby móc pomóc finansowo.
Matka dziewczynki, pani Andriana Anastasiou, relacjonuje dla Ant1 Live:
„Gdy tylko usłyszała o chorobie nowotworowej 11-letniej Kyriakos, dowiedziała się o tym i sama zaczęła robić różaniec, starając się w miarę swoich możliwości wesprzeć finansowo wydatki, jakie mała Kyriakos będzie musiała wyjechać do Niemiec .
Nie ma określonej ceny
On je po prostu produkuje i sprzedaje, każdy daje tyle, ile może. Za pierwszym razem udało mu się zebrać 700 euro i od razu przekazać je rodzinie małego Kyriakosa. Całym sercem kontynuuje i nie spocznie, dopóki mały Kyriakos nie wyjedzie na leczenie do Niemiec.
To nie pierwszy raz, kiedy pomaga
Kiedy była młodsza, brała wszystkie pieniądze ze swojej skarbonki i kupowała zabawki małym dzieciom, o których wiedziała, że mają problemy finansowe.
Marzymy, co chcemy, aby się wydarzyło, to wszystkie te piękne uczucia: dawania i solidarności, które należy w miarę możliwości pielęgnować w szkołach, nie tylko w rodzinie. Tylko to uczyni nasz świat piękniejszym!”
Źródło: Ant1 / Christiana Dionysiou