Artykuł: Christiana Dionysiou / ANT1
Życie tego człowieka to koszmar, który widzi niestety oczami otwartymi...
Michalis Filippou urodził się i wychował w Paralimni. Ma 47 lat i od kilku miesięcy mieszka w slumsach, w którym nie ma drzwi, okien, wanny, wody ani prądu. Kąpie się od trzech miesięcy. Bieda w całej okazałości.
To człowiek „obciążony” wieloma sprawami własnymi, osobistymi traumami, problemami, ranami i nierozwiązanymi sprawami. Pełen niepewności, wahania, fobii, niskiej samooceny, braku szacunku do samego siebie i motywacji do dalszego życia.
Ma strachliwą i niespokojną duszę
Cierpi i żałuje swoich błędów. Prosi o przebaczenie, ale także o drugą szansę na życie, na zadośćuczynienie. Tylko trochę miłości i akceptacji i już nigdy nie będzie taki sam.
Pan Filippou donosi na ant1.com.cy:
„Negatywne doświadczenia z dzieciństwa pozostawiły we mnie trwały ślad…
Zaniedbanie, niska samoocena i moje błędy – małe i duże – są przyczyną mojego dzisiejszego złego stanu psychicznego. Czuję się, jakbym był nikim, bezużytecznym…
Złość i rozpacz wielokrotnie sprawiały, że chciałam zakończyć swoje życie.
Pracowałem na budowie, miałem rodzinę, dzieci. Dziś nie mam nic... Błędy, alkohol i depresja mnie zniszczyły. Ale przepraszam i proszę o drugą szansę na życie.
Dziś były dla mnie Święta...
Rano przyszedł sąsiad i zaczął ze mną rozmawiać. Powiedział mi, że chce mi pomóc „odnaleźć nogi”, abym mogła żyć na nowo. To przyjacielskie poklepanie po ramieniu dodało mi niesamowitej siły. Nagle poczułam, że komuś na mnie zależy, mam przyjaciela.
Czuję się wykluczony społecznie
Nikt nie chce mi podarować kilku kropli miłości, przyjaźni... To sprawia, że mam ochotę wyrządzić sobie jeszcze większą krzywdę. Jestem dla wszystkich przegraną sprawą i nie mylą się, jak dać miłość alkoholikowi, który cierpi psychicznie i który nic w życiu nie osiągnął. Naprawdę czuję się taka niegodna, niezdolna, bezużyteczna i słaba.
Ale mój Mikołaj...
Mój współlokator i sąsiad, mój Święty Mikołaj, napełnił dziś moją duszę nadzieją. Mam teraz chłopaka i dało mi to niesamowitą radość.
Jutro on i jego przyjaciele naprawią mój dom, przyniosą mi łóżko. Dzisiaj przyniósł mi czyste ubrania i jedzenie. Nie poszedł do pracy, żeby mnie przejechać. Dziękuję mu z głębi duszy. Mój Święty Mikołaj dał dziś gotowemu, "martwemu" człowiekowi siły, aby po raz pierwszy po tak długim czasie móc z optymizmem patrzeć na życie.
Wstydzę się swojego upadku i proszę społeczeństwo o wybaczenie i danie mi drugiej szansy, tak jak zrobił to dzisiaj ten człowiek.
Popełniłem błędy, których gorzko żałuję. Przepraszam osoby, które skrzywdziłem. Chcę znaleźć pracę. Pracować, udowadniać sobie i tym, którzy kiedyś we mnie wierzyli, że mogę się zmienić, stać się użytecznym i produktywnym członkiem społeczeństwa. Również, jeśli musisz, tak! Chcę przystąpić do procesu odwyku, abym mógł zostać uratowany i żyć jak normalny człowiek.
Proszę pomóż mi znaleźć pracę, jakieś czyste ubranie. Daj mi drugą szansę życia, abym zadośćuczynił. Już nigdy nie będę taki sam.
Proszę społeczeństwo o drugą szansę na życie
Uwolniony od ciężarów przeszłości.
Wiem, że będę popełniać błędy. Ale mniej i nie tak drogie jak poprzednie.
Proszę o drugą szansę na życie.”
Wszyscy zasługujemy na drugą szansę, ponieważ wszyscy jej potrzebujemy. Przynajmniej ci, którzy są tego warci i nie przekroczyli granicy. Czyż nie tego też chce Bóg? W tych trudnych czasach nie pozostawiajmy żadnego z naszych bliźnich bez miłości, nauczmy się przebaczać. Wtedy i tylko wtedy ziemia zostanie wypełniona Światłem!
Artykuł: Christiana Dionysiou / ANT1