15 września 2009…
Podporucznik rezerwy Iakovos Hatzispyrou, 43 lata z Paralimni, nauczyciel informatyki w szkole średniej Kokkinohorion i ojciec dwójki małoletnich dzieci, stracił życie, gdy został zmiażdżony przez pojazd wojskowy typu AKMAT, w którym był pasażerem na statku Avgoros – Liopetriou droga.
Hadjispyrou zginął, gdy – jak szacuje się – złamała się oś pojazdu, a kierowca samochodu, stały funkcjonariusz Gwardii Narodowej, stracił panowanie nad pojazdem, co spowodowało jego przewrócenie się i wyrzucenie na pole.
PRZECZYTAJ TAKŻE: PARALIMNI: Śmierć Iakovosa, siła jego żony i godność jego dzieci
W samochodzie znajdowały się cztery inne osoby, które odniosły obrażenia i zostały przewiezione do szpitala ogólnego w Famaguście.
Opłakiwać niesprawiedliwą stratę
Śmierć Iakovosa Hatzispyrosa wywołała szok w Paralimni i pogrążyła się w żałobie nie tylko wśród rodziny, kolegów nauczycieli i uczniów Liceum Kokkinochoria „Fotis Pitta”, w którym uczył.
W szkole zapadła cisza, dusze zamarły, lekcje paraliżowały niespodziewane wieści. „Rodzina szkolna” Iakovosa Hatzispyrosa była zszokowana i nikt nie mógł uwierzyć w zło, które się wydarzyło. Dyrekcja i studenci mają najlepsze słowa do powiedzenia na temat charakteru 43-letniego profesora.
Dyrektor szkoły p. Michalis Papazacharias, który przez dwa lata współpracował z nieszczęsnym profesorem, stwierdził, że zmarły Hatzispyrou był osobą oddaną, konsekwentną, sumienną i stanowiącą wzór do naśladowania dla wszystkich. „Był prawdziwą perełką naszej szkoły” – powiedział. Z dziecinnym uśmiechem i łagodnym podejściem do uczniów, nigdy nie wchodząc w konfrontację z kolegami. Jako nauczyciel nowej dyscypliny – informatyki i informatyki, nigdy nie odmawiał pomocy Sekretariatowi Szkoły i radzie szkoły, mając jednocześnie zawsze doskonały kontakt ze swoimi uczniami.
Z okazji dziesiątej rocznicy śmierci podporucznika Iakovosa Hatzispyrosa żona Litsy zadedykowała mu następującą wiadomość.
«15 września 2009… To już 10 lat, a my wciąż za Tobą tęsknimy…
Odszedłeś i odszedłeś
wielu za tobą
tysiąc wspomnień,
piękny, słodki.
W ten wrześniowy poranek odleciałeś od nas i zabrałeś ze sobą kawałek naszego serca, naszej duszy, naszego życia!
Tego ranka miałeś się ochłodzić w pojeździe wojskowym typu AKMAT, wracającym z ćwiczeń wojskowych w stopniu podporucznika rezerwy.
Wiadomość o Twojej śmierci pogrążyła przyjaciół, znajomych i krewnych w żałobie. Pozostawiłeś w rodzinie niezastąpioną pustkę i nieznośny ból. Wszyscy, którzy Cię znali, opowiadali o Twoim charakterze, moralności, niewyczerpanym poczuciu humoru... Nauczyłeś nas uśmiechać się i cieszyć się tym, co dobre w życiu... Jednak odszedłeś z dala od nas wszystkich, którzy Cię znali, kochali i mieli jesteś integralną częścią naszego życia..
Ale nieważne, ile lat minie...
Jesteś aniołem stróżem
Widzisz nas z góry.
Z wielkim uśmiechem
zawsze będziesz nad nami czuwać.»