Christos Televantou to 28-latek z Avgorou, który niewątpliwie ma zacięcie artystyczne!
W ostatnich latach rozwinął skrzydła po ukończeniu studiów na kierunku Biochemia-Biotechnologia i rozpoczął nowy rozdział w swoim życiu. Christos pracuje jako operator laboratorium chemicznego, jednocześnie studiując wykonawstwo muzyczne ze specjalizacją jazzową, a także aktywnie uczestniczy w musicalach.
Chrystus przemawia do Wiadomości z Famagusty oraz Andriemu Florentzou za jego wieloaspektową osobowość i różnorodne zainteresowania.
Biochemia – Biotechnologia kontra piosenka – teatr
Jeśli chodzi o biochemię i biotechnologię, widzimy go w czymś zupełnie innym, na przykład w muzyce i teatrze, gdzie wyraża przekonanie, że „osoba może reprezentować wiele przedmiotów i radzić sobie z nimi, niezależnie od tego, jak bardzo się od siebie różnią. Wszystko zależy od człowieka.”
Jak sam mówi: „dlatego łączę studia Biochemii-Biotechnologii jednocześnie z Muzyką i Teatrem. A dokładniej, szczerze mówiąc, na początku brzmi to sprzecznie z intuicją, ale najwyraźniej nie można sprzeciwić się swojej naturze, więc ona kontratakowała, a ja po prostu poczułem potrzebę podążania za swoim instynktem, wrodzonymi skłonnościami i tak w końcu chciałem rozpocząć studia muzyczne na uniwersytecie aby czuć się bardziej spełnionym i kompletnym w tym, co kocham!”
Dzieciństwo i doskonałość
28-letni Christos pamięta siebie z najmłodszych lat, śpiewającego gdzieś w odosobnieniu. Odkrycie nagrywania w telefonie komórkowym było dla niego prezentem! W jego sąsiedztwie z dzieciństwa konkursy śpiewu i wcielanie się w inne osoby miały swoje zasługi. Lojalny widz rozdań nagród muzycznych. Jego wyniki w szkole są doskonałe. Środowisko rodzinne i szkolne zachęcało go do kontynuowania tego kierunku z jak największymi perspektywami zawodowymi, nawet biorąc pod uwagę kierunki muzyczne i teatralne, uzupełniające zajęcia i studia.
„Uznano za nie do pomyślenia i w pewnym stopniu uwłaczające, aby doskonały student zajmował się czymś artystycznym, czymś, co nie zapewniłoby rehabilitacji zawodowej ani nie sprzyjało zapewnieniu stałego dochodu, jak to miało miejsce i jest mniej więcej rozważane do dziś. „Mikrob” jednak nie został wyrzucony, gdyż kiedy pojechałem na studia biochemii i biotechnologii do Grecji i zacząłem się usamodzielniać, dobrowolnie szukałem nauczyciela śpiewu, niekoniecznie znając jeszcze swój potencjał. Mógłbym rozsądnie przyznać, że moja pierwsza nauczycielka śpiewu, Maria Rouka, była i jest kamieniem milowym, siłą napędową mojego ogólnego kursu, zarówno na poziomie studenckim, jak i osobistym. Poznałam swoje artystyczne skłonności, dopiero w praktyce naszych zajęć zaczęłam zdawać sobie sprawę, że to jest to, co chcę robić i że się do tego urodziłam. Po drodze zagraliśmy wiele koncertów i zacząłem nawiązywać kontakty, angażując się również w różne grupy teatralne.
Jazz, musicale i wyzwania
Od 8 lat zajmuje się muzyką i teatrem. W tym okresie zajmuje się głównie jazzem, musicalem, następnie bluesem, popem i muzyką klasyczną.
Największym wyzwaniem w gatunku jazzu, jego zdaniem, „jest odkrywanie, odkrywanie swojego unikalnego brzmienia i tożsamości poprzez różne improwizacje, na jakie pozwala. Oczywiście, aby to osiągnąć, trzeba słuchać różnych wokalistów jazzowych z epoki, która się zapoczątkowała i którzy napiętnowali ten gatunek, a także zainspirować się, jeśli chcesz, aby wydobyć te elementy (takie jak technika wokalna, styl , ekspresja), które Twoim zdaniem pasują do Ciebie, krzyżując się z Twoją własną wyjątkowością jako głosu i osobowości. Mając tę swobodę improwizacji, czuję się komfortowo, precyzyjnie uzewnętrzniając różne niuanse emocji, które odczuwam w danym momencie osobistym.
Za największe wyzwanie w gatunku muzycznym uważa „jak to jest łączyć śpiew, teatralność i taniec jednocześnie. Dla mnie jest to przestrzeń spektaklu na scenie. Wymaga to dużo pracy, dyscypliny i ciągłej praktyki. Poza tym szczególnie uwielbiam wcielać się, wcielać się w określoną rolę, postać, o którą mnie proszą, co mnie aktywizuje, oprócz poszukiwania w głębi duszy mojej osobistej prawdy, dogłębnego zgłębiania charakteru roli, a czasem, jeśli nie, Nie utożsamiam się aż tak bardzo z „marszczeniem”, zapewniając w ten sposób pożądany efekt w maksymalnym możliwym stopniu. Musical pozwala mi odkryć różne strony siebie, dlatego czuję, że uzupełnia mnie jako człowieka, a nie tylko artystę.”
Chrystus jako Don Kichot czy jako kolejny Don Kichot?
Christos, wśród wielu swoich kreacji, miał okazję zagrać Don Kichota i jak sam twierdzi... była to jego ulubiona rola, zdradzając nam powody.
„Moją ulubioną rolą, jaką grałem, jest Don Kichot z Manchy. Pan, który nagle postanawia zostać rycerzem i mianuje na kawalera swojego sąsiada Sancho Panchę. Razem angażują się w wiele przygód, walcząc z każdą formą niesprawiedliwości, jaka dzieję się na świecie.
Uświadomiłam sobie, że w każdym z nas kryje się Don Kichot i Sancho Pansa, czyli para niedopasowana i nierozłączna. Z jednej strony wyobraźnia, emocje, z drugiej logika. Dlatego historia Don Kichota inspiruje mnie do poszukiwania w sobie, aby odkryć Don Kichota, ale nie zaniedbując Sancho, który reprezentuje czystość umysłu, motywuje mnie do jaśniejszego spojrzenia na rzeczywistość i tym samym rozpoczęcia podróży w celu osiągnięcia moich osobistych celów!”
Kursy mistrzowskie z Georgem Theofanousem
Od półtora roku Christos uczestniczy w seminariach śpiewu online prowadzonych przez George’a Theofanousa, które opisuje jako szczególne doświadczenie dla swojego rozwoju.
„Miałam przyjemność i zaszczyt, że wysłuchał mnie po raz pierwszy nawet w Internecie, ponieważ okoliczności nie pozwalały nam na to osobiście. Otrzymałem od niego bardzo pozytywne, wspierające komentarze na temat jakości mojego głosu, mojego występu, moich emocji, mojego występu, co od pierwszej chwili mówiło mi, że mam odwagę na scenie! Przez cały czas trwania Kursów Mistrzowskich zachęca mnie, sugerując nowe, różne utwory, których chciałby, abym posłuchał w celu opracowania i stworzenia repertuaru składającego się z różnych rodzajów muzyki, a nie tylko jednego. Od początku zachęca nas do realizowania tego, co kochamy i stawiania sobie wysokich marzeń, celów. Nie mogę się doczekać dalszej współpracy z nim!”
„Chciałbym pracować z piosenkarzami, twórcami z zagranicy, takimi jak Michael Buble, Josh Groban, Adele, Lady Gaga, Andrew Lloyd Webber, David Foster, Simon Cowell. Na greckiej scenie chciałbym współpracować z Giorgosem Theofanousem, Costasem Kakogiannim, Alexem Panagi, Natasą Bofiliou, Panosem Mouzourakisem, Kostisem Maravegiasem, Mariosem Fragoulisem.
Pokazy talentów
Młoda artystka nie wyklucza możliwości udziału w talent show. „Szczerze pamiętam siebie z pierwszego X Factora w 2008 roku, który zobaczyłam, poczułam w sobie ogień i wyobraziłam sobie siebie na scenie. Pomyślałem sobie, że nie wykluczam możliwości wzięcia udziału w muzycznym talent show. Więc może próbowałem sam, na szczęście, mając nadzieję, że przyniesie mi to jakiekolwiek korzyści w mojej karierze artystycznej.
„Wyzwanie za granicą”
„Kiedy jestem na Cyprze, robię wszystko, aby utrzymać jak najściślejszy kontakt z wydarzeniami artystycznymi. Życie za granicą na stałe w pogoni za swoimi marzeniami nie jest wcale proste z kilku powodów. Jednakże możliwość wyjazdu za granicę pozostaje otwarta, ponieważ zwłaszcza w przypadku konkretnych rodzajów muzyki, w których jestem aktywny, możliwości nie są tak ograniczone jak tutaj. Oczywiście, z drugiej strony, konkurencja za granicą jest znacznie większa, co osobiście uważam, że znacznie by mnie poprawiło. W końcu to także duże wyzwanie!”
Zdjęcia: Omiros Dimitriou
FamagustaNews/Andris Florentzou