W poniedziałek rano ANT1 przedstawiło nowe zeznania w sprawie wypadku drogowego w Kolonaki, kiedy to samochód marki Bentley najechał na partnerkę Konstantinosa Argyrou, Alexandrę Nikę.
Według kobiety, która widziała, co wydarzyło się na skrzyżowaniu ulic Patriarchy Joachima i Lukianou w niedzielne popołudnie, „gdyby nie zahamował, zabiłby kobietę”.
„Więc słyszy hamowanie i odwraca się (red. Alexandra Nika). „Gdy chciał skręcić w prawo (przyp. red. kierowca Bentleya), wjechał na zakręt szeroko, a kobieta, która usłyszała hamowanie i skręciła, uderzyła ją bokiem i przodem” – kontynuował naoczny świadek.
„Usłyszałem hałas, nagłe hamowanie. Widzę samochód, który rzekomo jechał ulicą Patriarchou Ioakeim i skręca w prawo na ulicę Lukianou. Nagle zobaczyłem krzyczącą kobietę, była w szoku, a potem nagle zobaczyłem ludzi, którzy najwyraźniej wysiedli i krzyczeli na kierowcę. „Uderzył ją w nogę, w talię, ona manewrowała (red. partner Konstantinosa Argyrou) i nie upadła”.
Jeśli chodzi o zaginionego kierowcę Bentleya, kobieta stwierdziła, że „nie współpracował”. Kobieta była zszokowana. Kierowca pozostał tam przez ułamek sekundy. Nie działo się to powoli. „Po wypadku samochodowym pani Nika siedziała na przystanku, przyjechała karetka, a ona nie wsiadła do niej”.
Kierowca Bentleya jest poszukiwany przez grecką policję. Jak wynika z informacji zebranych przez policję, luksusowy pojazd został wzięty w leasing, a dobrze poinformowane źródła wyjaśniły, że ponieważ nie wniesiono żadnego pozwu w związku z tym zdarzeniem, firma leasingowa nie ma obowiązku przekazywania władzom danych osoby, która wzięła w leasing pojazd.
Źródło: protothema.gr